Wycieczka z Warczącymi Szprychami, której początek miał miejsce pod "najstarszy kościół w Krakowie a ty idziesz go obsikać?" spod którego to kościółka roztaczał się widok na ulicę Rękawka i Koronę. Dla mnie wycieczka skończyła się opodal wieży ciśnień w Skotnikach ale i tak było fajnie ;]
W planie był również Turbacz ale wywrotka węgorza pod koniec zjazdu z Lubonia do Rabki skutecznie pokrzyżowała nam plany. Wykrzywione koło nie zostawiało złudzeń, trzeba wracać :/ Także Turbacz poczeka ;)