dom-praca-dom+bonus
Czwartek, 4 lutego 2010
· Komentarze(0)
Standard człowieka pracującego. Wracając, było na tyle jasno, że pozwoliłem sobie pojechać i rozeznać się w terenie, który nęcił i nęcił od dłuższego czasu. Zjeżdżając gdzieś musiałem się kontrolnie położyć, bo bym wyrżnął ;) przez co wyłączyło mi licznik na kilka km (nieuwzględnionych w tym wpisie). Za to ekscytowałem się cudownym terenem, który trzeba będzie zjeździć w każdą stronę! No i widziałem 2 sarenki ;)