dom-praca-dom

Poniedziałek, 25 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Pierwsza tego roku wyprawa rowerem do pracy, z powrotem bez ekscesów i rozwinięć w postaci np LW. Ale co cieszy, zmrok zapada coraz później, więc takowe dodatkowe kilometry będzie można po pracy trzasnąć ;)

Las Wolski po raz kolejny i nie ostatni!

Sobota, 23 stycznia 2010 · Komentarze(2)
Pomysł wyjazdu na Pogórze Spiskie został przełożony ze względu na panujące warunki atmosferyczne. A że nie mogłem zmarnować nagromadzonej energii, więc wybraliśmy się z darfu do Lasu Wolskiego i okolic i pokręciliśmy prawie 3 godziny ;) Szkoda tylko, że nie zauważyłem, że zgubiłem kawałek błotnika przedniego :( tak więc poza satysfakcją i dużą ilością wytworzonych endorfinek pozostał pewien niesmak :(

wzdłuż Wisły ponownie

Czwartek, 21 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Tym razem chciałem przetestować nowe ciuszki rowerowe i odporność stóp na mróz. Bo jedyne co marznie przy -12 to właśnie stopy. Ale już znalazłem rozwiązanie :D

rozkręcanie po chorobie

Środa, 20 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Po wyprawie do Ojcowa rozchorowałem się. Po zjedzeniu blistrów tabletek i witamin w końcu odzyskałem chęci do jazdy na rowerze. Wskoczyłem więc w ciasne gatki i wyskoczyłem z rowerem na mróz. Pedałowałem wzdłuż Wisły ścieżką dla rowerów: tam i z powrotem ;] W międzyczasie jakieś techniczne ćwiczenia, które sprawiły mi mnóstwo radości.

wyprawa po złote runo ;)

Sobota, 9 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Wyprawa do Cianowic, miejscowości rodzinnej mojego kumpla z pracy do którego chciałem podjechać z celem wyższym :D. Dla towarzystwa zapytałem darfu czy by nie chciał się przejechać. Chciał ;]
Linka do jego komentarza: http://darfu.bikestats.pl/index.php?did=263572

szkolenie techniki

Piątek, 8 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Las Wolski: podjazd pod ZOO i kilka ulubionych zjazdów z naciskiem na technikę jazdy

Zimowy Lasek Wolski

Niedziela, 3 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Jazda po Lesie Wolskim. Standardowe trasy, doborowe towarzystwo :D

Z Chrzanowa do Krakowa

Sobota, 2 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Dobra wycieczka :D
Wstałem skacowany i stwierdziłem, a co tam, pojadę z chłopakami. Darfu mówił: 50 km, pomyślałem więc, wezmę batona i dam radę :D Po drodze okazało się, że nie będzie tak kolorowo i nie było, bo miałem kryzys w jednym momencie i uratował mnie darty24 swoimi pierniczkami i herbatą ;) (dzięki stary) no i to tyle z mojej strony. Darfu opisał to bardziej elokwentnie tutaj: http://darfu.bikestats.pl/index.php?did=261957